czwartek, 10 stycznia 2019

Nie ma jak śnieg



Bardzo kolory by się przydały,
a tu tymczasem wciąż pada biały,
biały, bielutki, miękki, mięciutki,
świeży, świeżutki śnieg.

Tak pisał Ludwik Jerzy Kern w swoim wierszu pt. „Śnieg”.
A my tymczasem czekamy na biel dookoła. Na ten biały, bielutki, mięciutki, świeżutki puch. 
      A gdy już jest to nie potrafimy usiedzieć na miejscu i ciągle pytamy. Proszę pani, kiedy pójdziemy na podwórko, kiedy ulepimy bałwana, kiedy porzucamy się śnieżkami, kiedy…

KIEDY?
               No dziś właśnie

















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz